Na zakończenie Tajlandii pojechaliśmy na wyspę Koh Lipe. Po mieszkaniu w saunie na Koh Mook zamówiliśmy pokój z klimatyzacją. 😅
Tu mieliśmy kilka spokojniejszych dni, jednym miejscu. Co nie oznaczało, że tylko siedzieliśmy na wyspie nic nie robiąc. Owszem jednego dnia lenilismy sie na plaży i skakaliśmy w wodzie. Ale innego pojechaliśmy na wycieczkę do pobliskich wysepek. Fajnie tak zmienić okolice i może zobaczyć coś nowego. 


Wczorajszy obiad był naprawdę pyyyyssny! Ale niestety moje danie było strasznie ostre. Wiec podczas obiady wypiłam litr wody bardzo szybko. 
Obiad z ananasa
Moje danie: tofu curry z fasolą. Pycha ale ostre!

deser: thai pancake z ananasem, kokosem polane skondensowanym mlekiem, mm mm pycha! 
Po obiedzie i wodzie w wielkich ilościach byłam tak najedzona. Ale bardzo chciałam taki naleśnik spróbować wiec kupilismy^^

(null)

(null)
Kilka dobrych słówek ;)

W hotelu znalazłam ciekawą (= jedyna która nie brzmiała jakoś katastroficznie😅)  książkę którą już pochłonęłam 😇 

Nie jest łatwo pisać ananas
Buziaki