Aloha!
Wczoraj wieczorem podjechał do nas kolega Martyny - Joshua z North Shore. Mieliśmy bowiem plan. Żeby zrobić małą wędrówkę na wschód słońca. Blisko nas.
Zjedliśmy razem obiad i poszliśmy spać. Ja i Joshua. Martyna musiała wstać koło 2ej w nocy na spotkanie szkolne.
Pobudka koło 05ej rano. Zaparzylismy kawę która przelaliśmy do flaszki żeby wsiąść ze sobą i wzięliśmy owsianki które zrobiliśmy wcześniejszego wieczoru.
Pojechaliśmy samochodem koło 10u minut i wspielismy się koło pół godziny zabim doszliśmy na miejsce. Znaleźliśmy świetne miejsca i czekaliśmy na wschód.
Było warto.
Śniadanie przy wschodzie słońca :)
Podwiezlismy Joshue na autobus i resztę dnie się leniuchowalysmy na plaży. Fale na surfing itak dzisiaj były małe wiec nie było wyrzutów sumienia.
Teraz jesteśmy po obiedzie, po przysznicu i zaraz pewnie spać. Jesteśmy obie padniete. Martyna bardziej oczywiście bo chyba nic nie spała ale ja tez się czuje dosyć padnięta szczerze mówiąc.
Buaziaki
Kommentera