Wczoraj dwie i pół godziny przed odlotem zamówiliśmy bilety do Bali! (Say whaaaaat?) po siedzeniu w samolocie na lotnisku w Sydney przez pół godziny wyruszyliśmy. 

Podróż była długa i dosyć nie wygodna.. Ale przyjemnie było dojechać na miejsce. Opuszczając przy tym chłód Sydneyowski i ładując w bardzo grubym powietrzu w Indonezji. 


Przeszliśmy przez juz kolejną kontrole paszportów z wypisanymi karteczkami dla przylatujących (to juz standard) a potem czekaliśmy na nasze plecaki z pewnością ponad godzinę.. Skończyło sie na tym, że wyszliśmy dopiero z lotniska na przyloty krótko przed północą. Naszczescie nie było daleko do hotelu i z przyjemnością padliśmy zmęczeni do łóżek przy tym szybko zauważając ze dostaliśmy zadarmo wodę co oznaczało ze nie musieliśmy iść szukać sklepiku na kupno właśnie wody :) 

Jest ciepło, nie żartuje. Duzo lepiej niż w Sydney. To jest temperatura dla mnie 😁 ~28stopni wieczorem^^ 

Dosłyszenia! 
Sydney

Kommentera

Publiceras ej