Przenieśliśmy się do Oslob z Moalboal, leży koło 2 godzin (dwoma autobusami) dalej.
Nie ma tu zbyt dużo. Okolica słynie z kilku wodospadów (które już prawie wszystkie obskoczyliśmy) i whalesharks.
Do „centrum miasta" trzeba iść 5-10 minut przy kancie ulicy a obok samochody dosyć szybko jadą i trąbią. W tum centrum jest kilka piekarni, 7eleven, pizzeria, jakieś mini mini sklepiki i wiele stoisk z małymi grilami gdzie można poprostu podjeść wybrać co się chce i usmażą. Niestety samo mięso. No i oczywiście są stragany z owocami i warzywami. Tu wieczorem zahaczamy i kupujemy banany i może mango albo ananasa świeżo z drzewa. Mm mm pycha!
Mango które szybko znikło
Buziaki
Kommentera