Jeden z naszych obiadów w Hong Kongu był w całkiem wegetariańskiej restauracji Lotus.
Wszystko a to wszystko w spisie było bez mięsa 🙌🏻niebo na ziemi.
A w spisie , wegetariańska kaczka czy kurczak O_O
Przepatrzylismy wszystko i nie wiadomo było co wybrać. Było przecież tyle do wyboru!
W końcu się zdecydowaliśmy. Zanim dostaliśmy jedzienie podali herbatę i prażone orzeszki.
Wkoncu! Wkoncu dostaliśmy nasze jedzenie. I muszę powiedzieć, że trudno było nie myśleć, że to co przed nami stało nie było mięsem!
„Szynka" w ziemniakiem taro na patyku smażona w przepysznym sosie z brokułami.
„Wegetariańska kaczka" z sosem który mogłabym jeść łyżkami.
A na deser dostaliśmy kompot z śliwki. Nie powiem, żeby mi smakowało 😅
Zainspirowało mnie to żeby w domu coś takiego spróbować zrobić. Fajowo by było gdyby była taka restauracja w domu tez. Gdzie wszystko jest wegetariańskie i przyjazne. A nie tylko bez mięsa albo z grzybami zamiast.. to nie to samo 😔
Po obiedzie przeszliśmy się ulicą pełna straganigów.
Pełno światełek i ludzi!
Buziaki
Kommentera